(English not available) Dzisiaj inna historyjka – zapraszam 🙂 .
Krzyk na całą plażę.
-
Mamo !!! A Oliwka mi oblała telefon wodą !!!
Chłopczyk na oko 7/ 8 lat.
Plaża, piasek, morze, słońce.
Oliwka nie przejęła się zbytnio tym wykrzykiwaniem. Należała do innego grajdołka, a z chłopczykiem najwyraźniej zakolegowała się tylko na chwilę.
W czasie, gdy chłopczyk zajął się inspekcją swojego telefonu, Oliwka zdążyła popływać, poskakać, przybiec i odbiec jakieś 100 razy, zatańczyć, stanąć na rękach jakieś 50 razy, wybudować tamę i namiastkę zamku. Przyniosła też kilka wiaderek wody do swojego grajdołka.
Iskierka, baletnica, kruszynka.
Chłopczyk już nie wstał do zabawy, bawił się komórką.
Zjadł natomiast drożdżówkę, chipsy, i loda.
Wypił 1.5 litra napoju gazowanego znanej marki.
I to właściwie wszystko.
Aha, może tylko z jedną różnicą – różnicą wyglądu.
Margot
P.S.
Polskie morze 🙂 – bezcenne, najpiękniejsze 🙂 .
ZDJĘCIA – MARGOT 🙂
4 komentarze
A ja na tę historyjkę patrzę nieco inaczej. Dzieci we wczesnym wieku poprzez swoją osobowość, zainteresowania i sposób komunikowania się zapowiadają jacy będą i kim bedą w przyszłości. Oliwka jawi mi się jako sportsmenka ( z lekkim ADHD – nie jest to w moim odczuciu wada), natomiast chłopczyk wykazuje wyjątkowe zdolności do koncentracji (mimo, że to tylko telefon). Obydwojgu wróżę dobrą przyszłość: sportsmenka i informatyk, czyż to nie brzmi interesująco…..
Ach, jak zazdroszczę pani tego morza, nawet gdyby obok mnie bawiła się rozkrzyczana Oliwka i przekarmiony chłopiec.
Pozdrawiam serdecznie
hahaha Pani Aniu – jest PANI THE BEST 🙂 🙂 🙂 . Pozytywne postrzeganie świata jest najważniejsze. Ja tylko tak czasami patrzę i zauważam rzeczy, które może kiedyś były inne, albo może ich wtedy nie zauważałam. Morze = moja miłość – ładuję tutaj moje pozytywne myślenie 😉 🙂 . Bardzo dziękuję za głos w dyskusji – pozdrawiam serdecznie – Margot
Niestety są i takie dzieci… To już rola rodzica, żeby otyłemu dziecku kupić np. wodę zamiast coli…
Ale często się potwierdza, że jak mamusia ma parę kilo nadwagi, to i dzieci mają…
No i grunt, to znależć równowagę między tą komórką czy komputerem, a wyjściem na dwór i pograniem z chłopakami w piłkę:)
Pozdrowionka Margot:)))
Obserwując ludzi, chyba niestety masz rację. Nie rozumiem natomiast w jakim w ogóle celu dziecko, mały chłopak bierze komórkę nad morze, gdzie jest tyyyyle rzeczy do zrobienia, zajęcia się, zbadania i oczywiście zabawy. Dzięki za komentarz – miłego dnia – Margot 🙂