PELERYNY/ CAPES – PHENOMENAL US – CHALLENGE 75

Peleryny rozczarowały mnie z dwóch powodów.

Po pierwsze dlatego, że są modne już kilka sezonów, a w sklepach nie ma kompletnie żadnej oferty.

Po drugie dlatego, że nie weszły nigdzie, z tego, co widzę również za granicą, takie peleryny jakie zaproponował Chanel w ubiegłym roku, a mianowicie coś na zasadzie peleryny Hrabiny Cosel, czy innych dam z epoki. Miała to być miękka peleryna zawiązana pod szyją na kokardę, z kapturem, który tworzył się z marszczonego kołnierza. To był rzeczywiście super pomysł, no cóż nie został podłapany przez nikogo i skończył sie szybciej, niż zaczął. Na bazie tego fasonu uszyłam w ubiegłym roku moją pelerynę i dzisiaj właśnie znowu ją pokazuję.

W sumie obydwa moje pomysły to 'odgrzewane kotlety’ – pierwszy z tą własnie peleryną niczym z filmu historycznego.

Drugi, to może bardziej poncho, które już raz prezentowałam w wyzwaniu, ale w sumie przypomina w jakimś sensie pelerynę, więc takie małe przypomnienie.

Zapraszam 😍

TUTAJ

 

TUTAJ 

#widzialnefenomenalne #phenomenalus #phenomenaluschallenge

Margot 🙂

 

Może cię również zainteresować

6 komentarzy

  1. Zachwycił mnie zwłaszcza drugi zestaw – z kapeluszem, rękawiczkami i kozakami na szpilkach w moim ulubionym fasonie – zdecydowanie tak, mój klimat, mój styl!

  2. A w latach 70, kiedy peleryny weszły, nosiły je kobiety na ulicach. Moja mam miała czerwoną ze sztruksu z kapturem, długości midi. Twoje propozycje bardzo fajne i faktycznie je przedstawiałaś, więc napiszę krótko – pasują Ci

  3. Nic na siłę… Kobiety chyba nie bardzo lubią peleryny:))
    A Twoje zestawy MaRgosiu są wspaniałe!
    Ten pierwszy retro urzeka mnie szczególnie!
    Fajnie je sobie przypomnieć:))
    Buziaki!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *