Lubię to określenie 'dzidzia – piernik’.
Gdy z moją najlepszą przyjaciółką B. wpadamy w szał stylizacji , czasami zadajemy sobie pytanie – jeszcze dzidzia czy już piernik ? 😉 😀 😛
– Wypada?
– A jak myślisz?
– A gdyby tak?
– A może inaczej?
Łatwo przekroczyć granicę przesady.
Latem widziałam panią w mocno średnim wieku, która na przygotowanie swojego ubioru na pewno poświęciła większość dnia.
Cała była biało-turkusowa.
Naprzemiennie – białe buty, turkusowe rajtuzy, biała spódniczka, turkusowa bluzka, siwiuteńkie , długie, rozpuszczone włosy. Biała torebka z turkusowymi jakimiś przeplatankami. Było coś jeszcze – może to były białe korale, albo turkusowe kolczyki.
Z przejęciem opowiadała swojej wnuczce jakąś historyjkę, gdy ta łobuziarsko maszerowała po murku przy chodniku.
Były razem bardzo szczęśliwe – i jestem pewna, że gdy wnuczka zobaczyła babcię w tym wściekłym turkusie krzyknęła – jaka jesteś piękna!
Nie muszę natomiast dodawać jaką reakcję wzbudzała ta pani wśród przechodniów.
No tak … muszę się odwołać do mojego ulubionego powiedzenia 'dzidzia, czy piernik’ 😀 😉 – była jego kwintesencją.
Ale potem sobie pomyślałam.
I bardzo dobrze !!!
To była jej osobowość, jej polot, jej sztuka, jej życie. Była niczym nowojorscy blogerzy – kolorowe kwiaty. Podziwiam ich ekscentryczność, polot i totalne szaleństwo 😉 .
Poniższe zdjęcia są przykładem takich właśnie osób – nie tylko nieskrępowanych wiekiem, ale jakże eleganckich, odważnych i pięknych.
Czy nas byłoby stać na odwagę i ubrać się inaczej niż cała ulica, pokazać swoją stylistykę ? Trochę zaszaleć, nie przejmować się 'co ludzie powiedzą’ i powielić pogląd Marilyn Monroe: ’ Bycie normalnym, jest nudne’ 😉
Margot & B.
Zdjęcia – advanced style.blogging; invomodna.blogspot; www.thetimes.co.uk
23 komentarze
I jeszcze jedno… Ta granica jednak istnieje… Lubię obserwować modę…. Ale czasem mi smutno jak uświadamiam sobie, że to już nie dla mnie… Też tak macie?
hahahahaha 😀 TEŻ TAK MAMY !!! niestety coraz częściej 🙁 Pozdrawiam Margot 😉
Tzw dziwne ubranie niektórym pasuje. Miałam na studiach taką profesor. Lekko 70 styl hmmm metalowy jakby. Dużo czerni i fioletu, asymetria, srebrna duża bizuteria i krótka czarna stojąca fryzurka…. Nie mogłam się napatrzec…super!
Już czuję, żeby mi się też podobało. 😉 😀 Pomysłowość i umiejętność znalezienia tego czegoś co nas odróżnia, jest na pewno sztuką, ale jak się uda, to efekty są najczęściej świetne. Dziękuję i pozdrawiam Margot
Granica miedzy zabawą modą a „dzidzią piernik” jest bardzo cienka. Trzeba uważać.
Moim wzorem jest Aneta Kręglicka, Grażyna |Torbicka, taką też chciałabym być do późnej starości. Serdecznie pozdrawiam…
To prawda, w swojej ocenie to jak wyglądamy może się wydawać zupełnie inne niż w ocenie innych. Ta granica może być niewyczuwalna, z tym, że jeśli jesteśmy dziwnie ubrane, ale nie śmiesznie, to jestem za. 😉 Wymienione Panie – przepiękne kobiety, zawsze eleganckie, a jeśli kontrowersyjne to w tym najwspanialszym stylu. Dziękuję i pozdrawiam Margot
Bycie normalnym (czyt.szaroburym) jest cholernie nudne i dołujące. Uwielbiam blog A.Cohan’a i często o nim pisałam , fascynują mnie starsze panie w ekstrawaganckim stylu ,radosne i pełne optymizmu.Takim piernikiem mogę być- oczywiście lubię dobre,stylizowane” wariactwo”. Pozdrawiam serdecznie 🙂
hahahaha – no właśnie – dobrze stylizowane wariactwo 😀 🙂 Dziękuję i pozdrawiam Margot
Świetny post, oj my kobiety to zawsze mamy tyle dylematów związanych z modą i ciuszkami 🙂 Młode kobiety często się postarzają ubiorem a dojrzałe muszą pilnować tej granicy, żeby nie być „dzidzią piernik”. Ja mam już swoją ikonę stylu, a jest nią Iris Apfel, jak już będę w jej wieku to chcę być tak jak Ona, kolorowe zestawy obwieszone biżuterią 🙂 Ta kobieta bardzo mnie inspiruje. Właśnie pod tym linkiem mam stylizację inspirowaną Iris: http://krynka.pyn.com/p=2556 Pozdrawiam Cię Margot serdecznie.
http://krynka.pyn.com/?p=2556
Stylizacja przepiękna 🙂 przeglądając Twoje posty gdzieś mi umknęła, a te kolory tak odważnie połączone świetnie współgrają i całość jest bardzo 'Iris’ 😉 . Właśnie tak !!! – myślę, że takiej właśnie odwagi nam często brakuje i zamiast pokazać ubraniem naszą osobowość, kryjemy się pod mundurkami takich samych fasonów i kolorów. Miłego nowojorskiego dnia 😉 ( sześć godzin później 😀 ) – pozdrawiam serdecznie Margot
Tak Iris Apfel jest dla nas wszystkich – kobiet … w troszeczkę 😉 średnim wieku jakimś wzorem i jak piszesz ikoną. Też tak sobie myślę – hahahaha – może kiedyś będę taka sławna jak ona 😉 i wtedy powielę jej styl. Dziękuję i pozdrawiam Margot
Margot zgadzam się z Tobą, trzeba spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że ten strój to już nie dla mnie. Podobają mi się starsi ludzie, ktorzy potrafią swoim ubiorem wyróżnić się i zwrócić na siebie uwagę, chociaż dla mnie byłoby to duże wyzwanie. Chce im się bawić strojem i potrafią to dobrze zaprezentować. Jeśli wywołuje to u innych szczery uśmiech, a nie cyniczny uśmieszek to jest super. Zgadzam się, makijaż to kolejny problem u pań bardzo dojrzałych, ukrywanie różnymi metodami łysienia u panów. Nawet dzisiaj w telewizji był wywiad ze znaną aktorką, ktorej makijaż oczu w mojej ocenie był zly i wyglądała jak dzidzia. Nie był to makijaż do roli na scenie. Poddzielam pogląd, że powonno być więcej programów czy artykułów, z których będziemy mogły czerpać inspiracje jak się malować by wyglądać dobrze. Pozdrawiam
Świetnie to Pani ujęła – szczery uśmiech, a nie cyniczny uśmieszek – jestem za. 🙂 Bardzo, ale to bardzo lubię osoby wyróżniające się w tłumie – w tm również te młode i młodsze, ale szczerze powiem w natłoku takich samych towarów we wszystkich sklepach, nie jest to widok częsty. A makijaż to zdecydowanie jedna z trudniejszych rzeczy, gdy to i owo nie jest już tak pięknie młode 😀 . Musimy RAZEM 😉 powalczyć o częstsze propozycje dla nas. A łysina u panów – no cóż ja tego nie rozumiem, pięknie, króciutko przycięte włosy wyglądają super męsko, w kontraście do jakichś dziwnych sztuczek od razu demaskujących problem. 😉 Pozdrawiam serdecznie Margot
Zgadzam sie z Tobą – tez podziwiam ekscentryczność, szaleństwo u osób dojrzałych. Im starsza osoba tym bardziej podziwiam.
Dzidzia piernik kojarzy mi sie raczej z czymś innym. W kazdym razie napewno o żadnej z pań przedstawionych na zdjęciach nie powiedziałabym dzidzia piernik. Pozdrawiam 🙂
Tak, 'dzidzia piernik’ to prawdopodobnie ktoś niestety mocno starszy ubrany zupełnie niestosownie do wieku. W naszym poście zdjęcia – według nas pięknych osób – pokazane są pod akapitem takie nietuzinkowe osoby chwalącym. Pokazanie prawdziwych 'dzidzi 😉 ’ mogłoby się dla nas – prowadzących ten blog – skończyć sprawą w sądzie 😉 😀 , a tego nie chcemy. 😀 Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy za zainteresowanie. Miłej niedzieli Margot & B.
A pro’pos -często widywałam latem na krakowskim Podgórzu Panią mocno leciwą w mini w kratkę ,bluzce bez ramion i plecionych sandałach do kolan, w makijażu a’la nefretete z lat 70-tych. Mocno farbowana „była brunetka „- było w tym coś na kształt groteski, a może to była omawiana dzidzia? podobno artystka. Niestety nie wzbudzała zachwytu. To taki troszke smutny temat.
To jest właśnie ta cienka, delikatna linia – 'stylizowane wariactwo’ czy 'dzidzia piernik’ w złym stylu. Myślę sobie, że trudno jest zaakceptować fakt przemijania czasu i pewnie łatwo nie zauważyć, że już coś nam zupełnie nie pasuje. Są pewne rzeczy, które niestety nigdy nie będą postrzegane jako odważny i nietuzinkowy styl, ale … śmieszność. Czym innym jest oglądanie się za kimś, kto wygląda ekstrawagancko, a czymś zupełnie innym oglądanie się za osobą w mini spódniczce, już niestety nie w mini wieku. Dochodzi do tego jeszcze osobowość – też chętnie mogę być szaloną staruszką z uśmiechem na ustach, niż … i tu dyplomatycznie zamilknę 😉 . Pozdrawiam Margot
hahaha ! dyplomatycznie – to ja też.Ale nie da sie ukryc że temat postu wspaniały i pobudzający do rozmów . 🙂
Dziękuję 🙂 ucieszyłam się, że wywołał dyskusję. Mam dalszy ciąg przemyśleń na podobne tematy – ale to może kiedyś napiszę w oddzielnym poście 😉 . Pozdrawiam Margot
Przepraszamy – ten wpis przesunął się na dalsze miejsce w wyniku jakiegoś niekontrolowanego błędu systemu. Pracujemy nad jego poprawą. Raz jeszcze przepraszamy. 🙂
Witaj Margot, super miejsce, bardzo mi się podoba to co pokazujesz a także to, o czym piszesz. Myślę, że każdy powinien ubierać się tak jak lubi, nie wszyscy mają wyczucie do super stylizacji a nawet uznawane przez większość autorytety, też są obiektem krytyki. Uważam, że najważniejsze to czuć się dobrze i swobodnie w tym co ubieramy. Ja jestem 50+ i mimo pełnej szafy nie zawsze umiem tak dobrać elementy, żeby czuć się naprawdę dobrze, więc w końcu ubieram się dość zachowawczo. Podglądam blogi i staram się coś kombinować z różnym skutkiem. Wracając do Twojego wpisu..to choć uwielbiam patrzeć na ludzi ubranych z klasą i fantazyjnie, to przecież każdy ma prawo nosić to w czym czuje się dobrze. Kiedyś zwróciłam uwagę na panią w słusznym wieku, ubraną w dość krotką sukieneczkę na cieniutkich ramiączkach ramiączkach+mocna opalenizna i mocny makijaż. I to niestety był smutny widok, ech..Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na posty :)))
Dziękujemy, to bardzo miłe, że nasze posty znajdują odbiorcę. Takie wpisy są niezwykle budujące, raz jeszcze dziękujemy. Co do rzeczy w naszej szafie … wszystkie robimy te same błędy i mamy te same dylematy. Czasami coś się od razu udaje i wyglądamy pięknie, a innym razem trzeba się przyznać do … porażki 😀 , ale warto chyba próbować, to fajna zabawa. Codzienne życie jest dla wszystkich prawdopodobnie na tyle wymagające, że odrobina oddechu z modą może zadziałać wręcz jak terapia relaksująca. Z drugiej strony jest też możliwość współpracy z kimś, kogo stylistyka nam odpowiada – wtedy można umówić się na spotkanie i wspólnie pokombinować – polecamy nasze usługi. 🙂 A 'dzidzie piernik’ – tak, niestety za krótkie spódniczki, ramiączka i zbyt mocna opalenizna są prawdopodobnie idealnym przykładem na całkowity brak wyczucia i nazwałybyśmy to smaku. Makijaż jest następnym problemem, mamy takie wrażenie, że mało jest inspiracji na ten temat w czasopismach, czy programach telewizyjnych, a prawdopodobnie jest to ważniejszy temat, niż makijaż dla młodych dziewczyn. Zachęcając do eksperymentowania, serdecznie pozdrawiamy i zapraszamy do śledzenia naszego bloga. Margot & B.