Często słyszę takie hasła – kobieta 50+ lepiej mniej niż więcej , dobra jakość najważniejsza, klasyka . Co za nuda!
Kto to pisze?
Najczęściej ktoś kto ma 30 lat mniej i wydaje mu się, że ludzie starsi nic już nie potrzebują, tylko buty ortopedyczne i niedopasowane spodnie na gumce.
No cóż – ja się z takim pomysłem na modę nie zgadzam.
Tylko dlatego, że trochę dłużej żyję nie znaczy, że zatraciłam potrzebę wymyślania, stylizowania, szycia, kupowania, dopasowywania.
I wtedy patrzę na blogi lub chociażby zdjęcia z innych krajów – i co widzę? Biżuteria olbrzymia , włosy długie, spodnie obcisłe, makijaż, paznokcie, kolory.
Niektóre panie dawno przekroczyły tę magiczną cyfrę 50 i cieszą się modą tak, jak wtedy , gdy były młode.
A potem się zastanawiam, czy jeżeli ktoś ubierał się modnie do pięćdziesiątki – to potem już nie może, to potem zostaje tylko klasyka w postaci garsonki?
Chyba nie . 😉
Moja propozycja 'Metamorfozy 2′ polegająca tylko i wyłącznie na dodaniu innej biżuterii jest idealnym przykładem na potwierdzenie mojej tezy.
Duża i dużo biżuterii całkowicie zmieniło sukienkę i zamieniło ją w kreację.
Perły kojarzone z zachowawczą klasyką stały się propozycją nowoczesną, odmładzającą i niezwykle ciekawą.
Margot
2 komentarze
Witam Cię Margot, podoba mi się to co piszesz w poście. Jestem z tych kobiet co to dopiero rozkwitam po 50tce. Bo właśnie teraz mam więcej czasu aby skupić się na sobie i korzystać z dobroci tego świata 🙂 Bardzo lubię biżuterię i dbam o najdrobniejsze detale w swoich stylizacjach.
Podoba mi się Twój blog i będę tu zaglądać. W wolnej chwili zapraszam do siebie 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie.
http://krynka.pyn.com
Witam, uwielbiam takie właśnie kobiety, czyli nas – gdy wiek to tylko jakaś cyfra, a życie jest dla nas niekończącą się przygodą. Bardzo dziękuję za pozytywną opinię. Pozdrawiam serdecznie Margot