Nie można komuś tak po prostu powiedzieć – jesteś źle ubrana , w tych spodniach wyglądasz fatalnie.
Nie można ingerować w gust, w to co lubimy lub nas irytuje.
Nie można narzucać swojej wizji , bo to będzie nasza wizja, a nie tego kogoś.
A jednak ….
Jakiś czas temu dwie Angielki – Trinni i Susannah wymyśliły program, w którym zmieniały ludzi. To był początek zalewu metamorfoz w telewizji, gazetach, internecie.
I nagle okazało się, że jest niezwykle duże zapotrzebowanie na tego typu programy.
Fenomen XXI wieku – ludzie publicznie rozbierają się do golasa, by po chwili wypłynąć jak piękne łabędzie. Jeden z takich programów, tym razem amerykański ma nawet taki tytuł – 'Piękna jak Łabędź’.
Czy wynika to z faktu, że jesteśmy zagubieni w ofertach sklepowych, czy nie mamy doświadczenia w tym, co teraz nazywa się stylizacjami, czy też ubrania nigdy nie były aż takie ważne, a teraz nagle wszyscy od wszystkich oczekują, że znamy się na wszystkim?
Prawdopodobnie powstało już kilka prac doktorskich na ten temat, ale bez względu na przyczyny z jednej strony naszego zagubienia , a z drugiej strony chęci zmian, można sobie wspólnie pomóc. Można wyjść poza ustalone ramy i zachwycić się życiem osoby pewnej siebie.
Bo ubranie może zmienić wszystko, może pokazać nam i innym, jaka jest nasza osobowość, oczekiwania, wymagania i marzenia.
Margot & B.
Zdjęcie: trinnyandsusannah.com
6 komentarzy
Kiedyś przepadałam za tymi paniami , jednak niektóre metamorfozy miały mało udane.
Ubiór jest bardzo ważny ale nie najważniejszy. Teraz to niezły biznes i dlatego coraz więcej takich programów . Nie mam nic przeciwko, sama oglądam ale przesada nie jest wskazana. W tym wszystkim jesteśmy MY. Serdecznie pozdrawiam…
Pełna zgoda. Niemniej Panie Trinny i Susannach pokazały kilka bardzo sprawdzających się 'sztuczek’, a jako prekursorki takich programów pokazały, że wszystkie jesteśmy piękne. 🙂 Pozdrawiam Margot
„Bo ubranie może zmienić wszystko, może pokazać nam i innym, jaka jest nasza osobowość, oczekiwania, wymagania i marzenia.” – podobno tak jest (Ty to potwierdzasz), ale ja jeszcze do tego nie doszłam. Owszem, ubranie jest dla mnie ważne, ale w moim odczuciu jego ranga nie jest aż tak wysoka. No bo jeśli nie mamy swojego stylu, nasze ubranie jest nijakie, to czy to znaczy, że jesteśmy nijacy, mało interesujący?
Zgadzam się, ze inaczej odbieramy kogoś wyrazistego, stylowego (jako kogoś interesującego), ale czy zawsze tych ubranych nijako odbieramy jako kogoś nudnego, niemającego nic ciekawego do powiedzenia?
Z drugiej strony, czy ktoś kto ubiera się inaczej niż wszyscy i wg opinii stylistów beznadziejnie, bez stylu, bez wyczucia, czy to znaczy że tez nie jest interesujący…
Czy to jak się ubieramy naprawdę nas definiuje?
Oczywiście ubranie jest dodatkiem, a nie kwintesencją naszego bytu. Dla bardzo dużej grupy ludzi podobno nie ma żadnego znaczenia … ale czy naprawdę? Wszak gdy mamy świadomość, że dobrze wyglądamy, wzrasta poczucie pewności siebie, a odrobina narcyzmu podbudowuje nasze ego. 😉 Nie myślę już nawet o sytuacjach służbowych, zwyczajowych i kulturowych, ale codziennych, normalnych. Miło jest, gdy ktoś powie nam jakiś komplement, w tym komplement na temat naszego wyglądu. Ale 'nie dajmy się zwariować’ ubranie nie jest najważniejszym elementem naszego życia i tym samym, osoba 'nijako ubrana’ jest automatycznie mniej interesująca, może być przecież wręcz odwrotnie – osobiście uważam, że ubranie być może nie określa naszej osobowości, ale może ją pokazywać. Jednocześnie, zdecydowanie są takie zawody, albo po prostu tacy ludzie, których ubranie definiuje. A styliści ? Nie zawsze się z nimi zgadzamy, bardzo często uważamy ich za dziwaków i nie rozumiemy ich stylu, ale to jest ich praca – być na czasie, przewidywać trendy, doradzać. Myśląc o metamorfozach raczej opieram się na doświadczeniu związanym z przedstawieniem innych możliwości i w efekcie pokazaniem komuś, że nie trzeba się bać, że ubranie może nam dodać pewności siebie. Nie znaczy to jednak, że tak odmieniona osoba będzie kimś innym. Ciekawa dyskusja – dziękuję. Margot
Ludzie są wzrokowcami i postrzegają innych po wyglądzie,niestety. .Osobiście sama parę drastycznych zmian wprowadziłam w swoim wyglądzie:przestałam się ubierać non stop na czarno , zrezygnowałam z ciemnego koloru włosów;-)Metamorfoza może często ułatwić zdobycie pracy a nawet nowych znajomych. Mówią ,że kobiety ubierają się nie dla mężczyzn ale dla innych kobiet i coś w tym jest 😉
To oczywiście prawda, oceniamy innych po wyglądzie zanim ich poznamy. Tego pewnie nikt nigdy nie zmieni i tak, jak Pani napisała czasami trzeba coś zmienić w sobie, żeby pokazać innym kim właściwie jesteśmy. Jest jednak również tak, że jesteśmy do czegoś przyzwyczajeni i nie zdajemy sobie sprawy, że drobne zmiany, mogą być w efekcie wielką zmianą w naszym życiu. Metamorfozy mogą wtedy pomóc. A jeśli chodzi o mężczyzn – hahaha – no cóż – idąc na spotkanie z koleżankami na pewno zwracam uwagę na zupełnie inne rzeczy 😉 Pozdrawiam Margot