Ach te ubrania ;)

(English available) Gdy miałam 20 lat i właśnie wróciłam z Anglii mój Tato powiedział do mnie wsiadając do windy – „nic do mnie nie mów, żeby ludzie nie pomyśleli, że mnie znasz.” 😉 😀

Chodziło o mój wygląd. 🙁 😀

To nie była jakaś punkowa stylizacja, albo kolczyk w nosie – po prostu w sukience, którą sobie przywiozłam i spodnich, które uszyłam wyglądałam inaczej.

Wtedy chyba po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, jak ważny jest wygląd. Jak jesteśmy poprzez ten wygląd oceniani.

Dzisiaj nawet mój Tato chodzi w jeansach i koszuli w kratę, a przecież, jako młody facet nie wyszedłby z domu bez krawata. Tak właśnie moda wpływa na nas wszystkich.

I dlatego śmieszą mnie komentarze typu ’ mnie moda nie interesuje’, 'po co tyle gadać , to 'tylko’ moda. Czy osoba wypowiadająca takie uwagi chodzi na golasa? 😀 Nie sądzę – też kupuje, też wybiera, też kombinuje. Kupuje co sezon, a może nawet częściej, nie wybiera garnituru z szerokimi klapami, gdy modne są wąskie, nie kupuje dzwonów, gdy modne są rurki – czyli kupuje modę. Może lepszą może gorszą, 😉 ale modę.

A więc – cieszmy się modą. W końcu jest wszędzie wokół – w domu, na ulicy, na nas 😉

ENGLISH VERSION

OH ! THESE CLOTHES 😉

When I was 20 years old and I’d just come back from England, my dad said to me getting into the lift – 'Don’t talk to me, I don’t want these people think that you know me.’ 😉 😀

It was about the way I was dressed. 🙁 😀

It wasn’t some sort of punk styling, or a ring in my nose – simply a dress I’d brought from England and trousers which I’d made myself looked different.

It was probably then when I realized for the first time how important the looks are. And that our appearance matters.

Today, even my dad wears jeans and checked shirts, and yet, as a young man he wouldn’t have stepped out of the house without a tie.

It’s because fashion  affects all of us. Therefore, I laugh at comments like 'I am not interested in fashion’, 'why so much talk about it’,  it’s’ only’ fashion. Are people saying such things naked? 😉 I don’t think so – they buy, they choose, they create something. They buy every season or perhaps even more frequently, they do not choose a suit with wide lapels, when narrow ones are fashionable, they do not buy  flared trousers when narrow leg is fashionable. So they buy fashion. Maybe better maybe worse, 😉 but fashion.

So – let’s enjoy fashion. After all, it is all around – at home, in the street, 'on’ us. 😉

Margot 😉

 

 

 

 

Może cię również zainteresować

14 komentarzy

  1. Moda była i będzie, a pokazuje nam to historia. Style się zmieniały, a zamiłowanie do niej raczej w większości takie same od zawsze. Najlepiej jest nie przejmować się nią aż tak bardzo, mieć trochę dystansu i wtedy wychodzi zabawa z nią najlepiej 🙂 pozdrawiam 🙂

  2. Poruszyłaś ciekawy temat. Według mnie nieszczere komentarze w stylu: nie ważne jak wyglądam,najważniejsze żeby mi ciepło było lub mam jedną torebkę i mi wystarcza. Nie wierzę ,że takim paniom jest własny wygląd obojętny.Nie trzeba zmieniać całej garderoby aby być modnym a dokupienie małego szczegółu jeszcze nikogo nie zrujnowało 😉

    1. Och – to jest chyba najgorsze – żeby było ciepło i wygodnie. Zgadzam się, nie sądzę, że dobrze się czujemy wyglądając nieatrakcyjnie. Dziękuję i pozdrawiam Margot 🙂

  3. Dla mnie to, co mam na sobie, jest ważne. Znam jednak sporo osób, dla których nie jest istotne , czy mają na sobie coś modnego – ma być wygodne i czyste. mam w najbliższej rodzinie taką osobę – nie znosi sklepów, wszystko kupuje on-line, najlepiej na allegro, zawsze ten sam fason i kolor, i jeśłi cokolwiek byłoby inne niż zawsze, to po prostu nie założy. Kupowałam jej różne rzeczy, absolutnie nie odjechane, tylko zwyczajnie z bieżących kolekcji sieciówek – nie nosi. Nosi dżinsy, zawsze te same, i koszulki – polówki, zimą dorzuca prosty sweter. Kurtka o sportowym charakterze, najlepiej szarobura. Do tego buty trekkingowe, i kiedy przychodzi jakaś impreza typu wesele w rodzinie, to jest nieszczęśliwa, bo trzeba coś innego założyć.
    No i takim sposobem alni to urokliwa, we francuskim stylu klasyka, ani nic modnego… jest czyste, wygodne, nudne. Naprawdę totalna odpornośc na modę…

    1. Znam takie sytuacje. Może to wynika z braku odwagi, albo mocno zakorzenionym przyzwyczajeniu. Nie sądzę bowiem, żeby ktoś lubił wyglądać nieatrakcyjnie. Czasami poproszona o pomoc w wykreowaniu jakieś 'kreacji’ od razu wiem, zwłaszcza gdy rozmowa rozpoczyna się mniej więcej tak: „nie, takie buty nie”, „nie, taki żakiet nie”, ” nie, taki fason nie” , że nic z tego nie będzie. Nie wiem natomiast na czym polega taki właśnie opór – może przyzwyczajeni do swojego wyglądu, nie jesteśmy w stanie spostrzec błędów jakie popełniamy. Szkoda, czasami jedna mała zmiana robi cuda i na pewno poprawia naszą samoocenę – tego jestem pewna. Dziękuję i pozdrawiam Margot 🙂

  4. Mam problem z tymi tematami, bo czy każdy musi interesować się modą? Chyba nie!
    Kupowanie, wybieranie, kombinowanie to jeszcze nie moda. To, że kupujemy coś modnego, to kwestia ofert sklepowych, bo przecież sklepy oferują rzeczy modne /tak mi się wydaje, że tak jest w większości/. Są osoby, które wzorem Francuzek, nie gonią za trendami a stawiają na klasykę.
    Moda nie interesuje je jako temat. Chcą wyglądać dobrze, czy to już jest moda? Dlatego mam problem – co z tą modą! Jesteśmy od niej uzależnieni, owszem ale to czy nas interesuje to już inna sprawa. Chcę tu też napisać, że nie interesując się modą można świetnie wyglądać, wystarczy dobrze wybierać w ofertach sklepowych, tak pod siebie, pod swój gust, osobowość i figurę.
    Osobiście lubię modę od dawna, zawsze mnie interesowała.
    Pozdrawiam, miłego dnia…

    1. Jasne, zgadzam się z Tobą, interesowanie się modą nie jest jakimś obowiązkiem, ale jednak idąc do sklepu staramy się wybrać takie towary, w których nie tylko wyglądamy i czujemy się dobrze, ale także są modne. Są takie kobiety, jak Francuzki, które ubierając się zachowawczo zawsze wyglądają pięknie. Tak jak piszesz, sklepy są teraz idealnym wyznacznikiem tego, co ogólnie rozumiemy jako modę – wystarczy wejść i kupić to, co jest na manekinach. Musimy tylko uważać, żeby to nie było przypadkiem przebraniem, a nie ubraniem.
      Zadajesz pytanie, czy to wszystko jest modą ? Chyba tak. Może nie od razu hot couture, ale pret-a-porter. 😉
      Dziękuję i serdecznie pozdrawiam – Margot 🙂

  5. Tak, zgadzam się z Tobą – jak nas widzą tak nas piszą.
    Stara prawda, którą ciagle powtarzm swoim dzieciom ( mnie mama tez to ciagle powtarzała ) 🙂
    Podziwiam dojrzałe osoby, które ubieraja się inaczej niż wszystkie – w trochę inny, nawet ciut szalony sposób.
    Pozdrawiam

    1. Również lubię takie kobiety, w ogóle lubię ludzi, którzy wyglądają inaczej – i jestem pewna, że daje im to poczucie, jeśli nie od razu pewności siebie, to przynajmniej odrębności. Dziękuję – miłego dnia – Margot 🙂

  6. Zgadzam się z Tobą Margot. Moda jest wszędzie w każdej dziedzinie życia. To nie tylko nasze ubrania. W pewnym sensie rynek nam narzuca to co kupujemy. Osoby, które twierdzą, że modą się nie interesują albo szukają i kupują fasony bardzo zbliżone do tych które do tej pory noszą, albo kupują rzecz która rozmiarowo jest dobra i w ten sposób mają element ubioru modny w tym czasie. Większość z nas chce mieć coś modnego. Bardzo korzystnie wpływa to na nasza psychikę. Zawsze małe rzeczy cieszą te modowe także. Pozdrawiam

    1. Masz rację, nasze życie, to przecież małe rzeczy – w tym te związane z modą. Nawet coś małego zmieniającego naszą garderobę może wpłynąć na nasze samopoczucie. A sklepy umożliwiają 'podążanie’ za modą nawet, jeżeli jesteśmy tego nieświadomi. Dziękuję i pozdrawiam Margot 🙂

  7. I totally agree with you…we all send message with our clothes, even those that claim they don’t….perhaps especially those people.:) Clothes are a form of communication, even if we don’t admit it:).

    1. You are right, clothes have always been a form of communication and it’s nice when they are interesting, different, oryginal. Thank you Ivana – regards – Margot 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *