Firma Irregular Choice tworzy buty, które są po prostu … szalone, dzikie, inne. 😀 Abigail’s Party to jedna z ich propozycji w pepitkę.
Pepitka – jest w niej jakaś klasyka, jakaś elegancja, może dorosłość. Same pozytywy, niestety szybko zamieniające się w przesycenie. Intensywny, rzucający się w oczy wzór, kolokwialnie mówiąc, po prostu przejada się po dwóch, trzech sezonach. Tak jest również teraz, pepitka już się kończy, pewnie tylko po to, żeby za kilka lat znowu nas zachwycić i zadziwić swoją ponadczasowością.
Jest jednak coś innego w mojej stylizacji – buty.
Firma Irregular Choice przewrotnie nazwała je Abigail’s Party. Zrobione są z materiału w pepitkę. Zaskakują nie tylko fasonem, ale także wykończeniem – podeszwy w kwiatki, sznurówki ze wstążki. 😀
Całość czarno-biała.
Jakieś małe klasyczne kolczyki, rękawiczki, zwyczajna torebka. Wystarczy – w tym przypadku mniej znaczy więcej 😉
Margot
ZDJĘCIA – MOJA CÓRKA 🙂
BUTY – IRREGULAR CHOICE – ABIGAIL’S PARTY
SPODNIE – ZARA
RĘKAWICZKI – MOHITO
PŁASZCZ – FIONELLA
KOLCZYKI – KRUK
MAKIJAŻ – MAX FACTOR
PERFUMY – CHANEL – ALLURE
16 komentarzy
Zawsze podobały mi się rzeczy w pepitkę i dopiero nie dawno uswiadomiłam sobie, że nie mam nic takiego. Ale jak to u mnie bywa, niespodziewanie wpadło mi w ręce coś w tym stylu z czego jestem bardzo zadowolona 🙂 Podoba mi się Twój zestw a buty rzeczywiście są wyjątkowe i na pewno nie pogardziłabym takimi. Pozdrawiam Cię Margot.
http://krynka.pyn.com
Pepitka to jest typowy przykład 'you either love it or hate it’ 😉 . W nadmiarze może być przesadą, ale widziałam kiedyś panią pepitkową dosłownie od stóp do głów …. i wyglądała świetnie. Dziękuję i pozdrawiam Margot
Buty świetne! A na widok podeszwy nie sposób się nie uśmiechnąć:))). Całość bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie, Renata
Tak, 😀 podeszwy są prawdopodobnie … punktem kulminacyjnym. 😉 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie Margot
Rzeczywiście buty są niesamowite. Całość świetnie dobrana do tak intensywnego wzoru. Pozdrawiam Cię serdecznie.
http://balakier-style.pl/
Dziękuję bardzo. hahaha Mogłabym napisać – buty moja miłość 🙂 , a te szczególnie lubię za swoją oryginalność i swego rodzaju popatrzenie na modę z przymrużeniem oka 😉 Pozdrawiam serdecznie Margot
Stylizacja w moich ulubionych kolorach 😛 Stylizacja niczym z NY 🙂 Płaszcz mi się bardzo podoba. Buty jak dla mnie zbyt odważne 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
Buty – kontrowersyjne 😉 , tak sobie myślę, że czasami musi być jakiś szalony akcent w naszych … stylizacjach , żeby świat był chociaż troszkę różowy. Dziękuję bardzo za komentarz – pozdrawiam pepitkowo 😉 Margot
Margot buty są szalone nietuzinkowe tak jak napisałaś. Nie znałam tej firmy. Obejrzałam sobie propozycję fasonów butów i są inne od tych dostępnych w sklepach. Ubierając takie buty to one w stylizacji są tą 'wisienka’ . W Twojej stylizacji osiągnęłaś ten efekt. Super!
Tak Irregular Choice to jednym słowem dziwne fasony. Gdy kilka lat temu po raz pierwszy na nie natrafiłam, zakochałam się po uszy. Zdaję sobie sprawę, że płaszcz bez nich byłyby po prostu płaszczem w pepitkę 😉 , a w tym zestawie to buty odgrywają pierwszą rolę. Takie było zamierzenie i cieszę się, że to widać. Bardzo dziękuję i pozdrawiam Margot
Podoba mi się Twój płaszcz, sama za tym ponadczasowym wzorem nie przepadam ale miałam żakiet. Kto wie kiedy znów coś w tym wzorze zakupię. Buty ciekawe ale to nie moja bajka. Fajnie wszystko zestawiłaś i jeszcze dodam, że podobają mi się Twoje okulary, świetnie uzupełniają całość.
Serdecznie pozdrawiam…
Pepitka to jest chyba taki wzór, że albo się go kocha, albo nienawidzi 😉 , więc doskonale rozumiem, że nie wszystkim może się podobać :). Dziękuję i pozdrawiam Margot
Ja nie przepadam ale jak mi coś fajnego wpadnie w oko to kupię np taki płaszczyk…
hahaha – płaszczyk mam już kilka lat, chodziło mi o pokazanie pepitki w nieco innej wersji, gdzie buty Abigail’s Party odgrywają główną – jak już widzę po komentarzach, nieco kontrowersyjną rolę. 🙂 Dziękuję bardzo, miłej niedzieli Margot
Stylizacja znakomita ,buty świetne i wyraziste ,wydaje się nawet ,że wygodne. Co do pepity to szalałam w niej całą jesień i kawałek prawiezimy. Z wiosną jeszcze ją przytulę jako drobny dodatek bo kocham ten splot.Na wszelki wypadek posiadam kilka szali i poncho w psi ząb. Pozdrawiam serdecznie i już czekam na następny post.
ps.zastanawiam się gdzie są robione foty, fajne plenery. 🙂
(Nieustannie zapraszam na mojego FB 🙂 )
🙂 🙂 🙂 bardzo dziękuję. Uczymy się wyszukiwać miejsca do zdjęć, ale raczej nie jest to łatwe, zwłaszcza zimą. Niemniej analizując inne blogi sądzę, że wszyscy mamy podobne dylematy. Coś tam jest w parkach, coś na tle budynków. Czekamy na cieplejsze dni, udawanie, że jesteśmy bardzo szczęśliwe pozując w tak niskich temperaturach zaczyna być problematyczne 😉 Pozdrawiam Margot